Venturi produkowała firma z siedzibą w Cholet, która nazywała się MVS (Manufacture de Voitures de Sport) i działała przez prawie szesnaście lat. Założona została w 1985 roku, szybko wyrabiając sobie markę w świecie samochodów sportowych. W 1992 roku zauważono w wyścigach rozwój samochodów klasy GT. To właśnie wtedy powstało 500 LM, oparte na modelu drogowym 400 GT. Właśnie 500 LM miało za zadanie zmierzyć się z zawodnikami wagi ciężkiej, w tym Ferrari i Porsche. Wystawiony na sprzedaż egzemplarz o nr 0003 został skonstruowany w 1993 roku jako pierwsze Venturi 500 LM, używane przez fabrykę jako samochód testowy. Było jednym z siedmiu samochodów francuskiego producenta wystawionych do wyścigu 24h Le Mans w ’93 roku. Pomimo mocnego wyniku w kwalifikacjach, wyścig nie był szczęśliwy. Na pierwszym okrążeniu 0003 uległo kolizji, która zmusiła go do powrotu do boksów. Potem było niestety jeszcze gorzej. Po około czterech i pół godzinach zmagań samochód obrócił się zjeżdżając z toru i doznając uszkodzenia tylnej części. Zespół walczył do wczesnych godzin porannych, udało się. Ale na 80. okrążeniu kierowca stracił kontrolę nad Venturi, co spowodowało uszkodzenie samochodu i zmusiło do wycofania się z rywalizacji. Samochód został odbudowany, aby stanąć w szranki w mistrzostwach BPR w 1994 roku, ale zgłoszony został już w specyfikacji 600 LM. W 1995 roku zgłoszono go do 24hLe Mans pod sztandarem zespołu Société BBA Compétition, jednak i ta wycieczka Venturi do Le Mans zakończyła się przedwcześnie, z powodu pożaru po 130 okrążeniach. Odbudowany egzemplarz w specyfikacji z 1996 roku, w 2019 roku otrzymał nowe ECU. Teraz w konfiguracji 600 S-LM, czyli ostatecznej formie wyścigowej wizji Venturi, czeka na następnego właściciela. Venturi wycenione zostało wstępnie na 300 – 400 tysięcy euro i licytowane będzie 9 czerwca w Le Mans. Czytaj dalej Venturi 600 S-LM 1993 – Francja→
Audi Coupe Typ 85 debiutowało na salonie w Paryżu w 1980 roku. Było wręcz bliźniaczo podobne do święcącego triumfy na rajdowtch trasach Audi quattro, choć pozbawiono je poszerzeń błotników. Dostępne było w wersji Coupe, Coupe GT i Coupe Quattro, czyli takie jak to oferowane przez TMT Moto Group. Mamy tu na pokładzie to, co w Audi zawsze najważniejsze, czyli stały napęd na cztery koła, a także pięciocylindrową jednostkę 2,2 l o mocy 137 KM. To, co wyróżnia je wizualnie, to mały napis „quattro” na tylnych bocznych szybach, a także większy na tylnej szybie, ułożony z elementów grzejnych. To był bajer, który wybitnie wyróżniał je zimą, podczas rozmrażania szyb. Auto otrzymało również wysoki tylny spojler, analogiczny jak w Quattro. Ciekawostką jest, że model ten wyprodukowano w mniejszej serii niż oryginalne, turbodoładowane Audi Quattro. Od 1984 do 1988 roku stworzono 8000 egzemplarzy Audi Coupe Quattro, a oryginalnych Quattro powstało 11000. Czytaj dalej Audi Coupe Quattro 1985 – Świdnica→
Kupić samochód marzeń, jeździć niewiele, zawsze dbać o stan i nie oddać w nieodpowiednie ręce. Takie zadanie w Polsce w latach 90. nie było łatwe, ale dzięki tym, którzy potrafili tego dokonać, można dziś podziwiać okazy takie jak ten. Ten Mercedes 190D 2.5 W201 opuścił fabrykę w roku 1992, widząc burzliwe zmiany polskiej transformacji i nadchodzącą już w projektach C klasę generacji W202. Pod jego maską pracuje Diesel, bo właśnie takie samochody wówczas darzono u nas największym szacunkiem, pamiętając jeszcze czasy niedoboru etyliny. Po przeszło 30 latach wóz przebył jedynie 16 tys. km, a jego stan wskazuje, że raczej nie brakowało mu troski i opieki. Dziś taki samochód to duma, a kiedy zdobią go dodatkowo wciąż zachowane czarne tablice, to duma jest tym większa.
Lekka konstrukcja, wielowahaczowe zawieszenie, układ transaxle i idealny rozkład mas. To nie są cechy, których spodziewalibyśmy się po amerykańskim samochodzie nawiązującym do legendy muscle cars. A jednak! Chevrolet Corvette C5 projektowany był z myślą o europejskim odbiorcy, miał robić wrażenie nie tylko przyspieszając na prostej, ale i na górskich serpentynach. W efekcie stał się alternatywą dla wozów Porsche czy Ferrari. Równie zgrabną, przewidywalną w prowadzeniu i przykuwającą uwagę na ulicy, a na dodatek charakterystyczną, z miejsca rozpoznawalną dzięki tyłowi z czterema owalnymi lampami. Chevrolet Corvette C5 oferuje doskonałą jednostkę 5,7 l V8 o mocy 345 KM, katapultującą go do pierwszej setki w 5,6 s i pozwalającą na osiągnięcie prędkości maksymalnej na poziomie 274 km/h. Jednocześnie to pierwsza Vette, która oferuje rozsądnych rozmiarów bagażnik, pali rozsądne ilości paliwa, a w wersji targa i z automatyczną skrzynią biegów – pozwala również na relaksujące podróże. Czytaj dalej Chevrolet Corvette C5 1998 – Warszawa→
Miał być większy, mocniejszy, doskonalszy, bardziej dopracowany i luksusowy od wszystkiego, co proponowała konkurencja… i taki właśnie był. Mercedes 600 SEL W140 to prawdziwy król lat 90-tych, wyposażony w nadwozie o przedłużonym rozstawie osi i królewski silnik V12, który osiągał moc około 400 koni mechanicznych. Do tego niepowtarzalne rozwiązanie w postaci środkowego lusterka sterowanego elektrycznie i drugie, w postaci wysuwanych antenek z tyłu samochodu. Oba te rozwiązania zniknęły wraz z liftingiem, ale prezentowany egzemplarz to wersja sprzed zmian, więc je tu odnajdziemy, podobnie jak żółte kierunkowskazy z przodu i z tyłu. Posiada długi rostaw osi i biały lakier, dzięki któremu zdaje się być jeszcze większy. Czytaj dalej Mercedes 600 SEL W140 1992 – Warszawa→
Cafe racer to seryjny motocykl przerobiony tak, by wyglądał i jeździł jak wyścigowy. Rasowy Cafe Racer powinien przypominać najlepsze motocykle wyścigowe z lat ich świetności: Nortona Manxa, AJS 7R, BSA Gold Star, czy Triumpha GP. Rockersi, używający Cafe Racerów w latach 60. i 70. w Wielkiej Brytanii, montowali w swych maszynach wąskie, niskie kierownice i wąskie wyścigowe siodełka. Okazuje się, że Honda CB 750 pasuje do tych przeróbek idealnie. Może nie jest mistrzem prędkości, ale dziś w Cafe Racerach chodzi bardziej o stylistykę niż wyścigowe możliwości. CB to prawdziwy wehikuł czasu, pachnący i pracujący jak klasyk. Dlatego ta stylizacja pasuje do niej idealnie. Czytaj dalej Honda CB 750 Seven Fifty Cafe Racer 1997 – Warszawa→
Termin café racer powstał we wczesnych latach 60. za sprawą brytyjskich entuzjastów motocyklowych, gdzie maszyny wykorzystywano do krótkich przejażdżek pomiędzy barami. Motocykle dziś nazywane Cafe Racer stylizowane są na wzór motocykli biorących udział w wyścigach Grand Prix we wczesnych latach 60. Od strony technicznej Suzuki GSX-F 650 to Bandit 650, którego wyposażono w pełną owiewkę. Ogromnym atutem tego motocykla jest bardzo elastyczny silnik o mocy 85 KM chłodzony cieczą. Kiedy trzeba, GSX 650F potrafi być łagodny, ale jeżeli odkręcimy mocniej gaz, temperament silnika jest na tyle duży, że zadowoli nawet doświadczonych motocyklistów. Czytaj dalej Suzuki GSX-F 650 Cafe Racer 2007 – Warszawa→
Gdy debiutował w 1982 roku, 190 typoszeregu W201 był najmniejszym z Mercedesów. Niemiecki producent za punkt honoru postawił sobie jednak, by nowy samochd w niczym nie ustępował większym braciom. Miał nowoczesną sylwetkę, świetnie opracowaną konstrukcję tylnego zawieszenia i styl, którego nie można było pomylić z żadną inną marką. Również zza kierownicy robił świetne wrażenie, fotele były wygodne, a wszelkie przełączniki i wskaźniki to wzór ergonomii i dobrego designu. Produkcja modelu trwała do 1993 roku, ale miłość klientów przetrwała do dziś. To dlatego zadbane egzemplarze z niskim przebiegiem są poszukiwane i zyskują status kolekcjonerski. Co ciekawe, nie dotyczy to wyłącznie najmocniejszych, szesnatozaworowych odmian, lecz również aut z silnikiem wysokoprężnym. Wszak Mercedes 190D zawsze miał wielu entuzjastów i choć produkcja objęła dokładnie 452806 egzemplarzy, ogromna większość została już całkowicie wyeksploatowana. Czytaj dalej Mercedes 190D W201 1990 – 65000 PLN – Wrocław→
Audi A8 D2 to luksusowa limuzyna, następca modelu V8. W odróżnieniu od poprzednika, konstrukcja jego nadwozia została w całości wykonana z aluminium. Koncepcja aluminiowej konstrukcji samochodu opracowana przez Audi nosi nazwę Audi Space Frame (ASF) i była wówczas dumą marki, pozwalającą oszczędzić masę nawet o kilkaset kilogramów względem konkurencji. Dość powiedzieć, że z dużym silnikiem 4.2 V8 pod maską masa własna Audi A8 zamykała się w 1750 kilogramach, a nawet znacznie odelżona względem poprzedniej generacji S klasa W220 ważyła w wersji S 430 4Matic już 1980 kg. To był technologiczny nokaut, który przekładał się również na sztywność konstrukcji i osiągi. Ten egzemplarz w gustownej zieleni przybył do Polski ze Szwajcarii, ma na pokładzie 4.2 V8, napęd quattro i fotele Recaro. Czytaj dalej Audi A8 D2 1995 – 37000 PLN – Wrocław→
Komfort, elegancja i sportowe geny. Pierwsze chłodzone cieczą Porsche 911 debiutowało w 1997 roku wraz z generacją 996, otwierając w dziejach marki nowy rozdział. Mimo powiększenia karoserii zachowało cechy charakterystyczne dla 911 i zostało poprawione aerodynamicznie. Zachowało sportowy charakter, lecz stało się bardziej praktyczne i komfortowe, we wnętrzu oferując więcej miejsca, i lepiej spisując się na dłuższych trasach. Ten egzemplarz ma niewysoki przebieg, pochodzi z rynku japońskiego i zdecydowanie przykuwa uwagę nieszablonowym odcieniem lakieru. Wyposażony jest w zautomatyzowaną przekładnię Tiptronic z możliwością ręcznej zmiany biegów i silnik bokser o pojemności 3,4 l, generujący 300 koni mechanicznych. Pochodzi z pierwszego roku produkcji i zawiera charakterystyczny element wyłącznie pierwszych egzemplarzy – żółte kierunkowskazy. Taki egzemplarz na rynku zdaża się nieczęsto. Czytaj dalej Porsche 911 Carrera 996 1997 – 179000 PLN – Żory→
Najciekawsze samochody klasyczne, youngtimery i przyszłe klasyki na sprzedaż.