Audi S6 C4 Avant 1995 – SPRZEDANE

Ur-S6 to zwyczajowa nazwa S6 generacji C4, która szczególnie przyjęła się na rynku USA. Znaczenie ma analogiczne, jak określenie Ur-quattro, czyli jest to pierwsze, oryginalne S6. To co je wyróżnia to rzędowy, pięciocylindrowy, wzdłużnie umieszczony silnik o konstrukcji 20-zaworowej, wzmocniony turbosprężarką. Choć duże kombi z mocnymi silnikami mają się świetnie, wszystko wskazuje na to, że pięciocylindrówki to odchodzący gatunek. Jedynym przedstawicielem z rzędową turbodoładowaną piątką pozostał już tylko jeden model Audi – RS3, jednak o zgoła innej koncepcji sytuowania napędu – poprzecznie i z napędem realizowanym przez Haldex, a nie kultowe Quattro z mechanicznym Torsenem. Ten egzemplarz to bardzo unikalna konfiguracja, powstała w ilości 32 sztuk (według danych Audi of America Inc.) Warto zauważyć, że każde S6 nie będące już V8, a legendarnym R5, to już wyjątkowy egzemplarz, nie tylko dla fanów marki.
Czytaj dalej Audi S6 C4 Avant 1995 – SPRZEDANE

Austin A35 1958 – SPRZEDANY

Austin ma w sobie to coś, za co niegdyś pokochaliśmy Giardinierkę. To natychmiastowa umiejętność wyzwalania uśmiechów u ludzi. To coś zupełnie naturalnego, że jadąc ulicą widzisz tylko pozytywne reakcje i jest to coś, co potrafi rozświetlić każdy dzień. Na liczniku ma ledwie 25 tys. km i stan jego w wielu aspektach potwierdza, że jedynki tam z przodu nie brakuje. Gdy był nowy, był popularnym samochodem dla młodych rodzin, pierwszym brytyjskim autem, który otrzymał karoserię samonośną. Projekt jego nadwozia to dzieło amerykańskiego designera, Raymonda Loewy’ego, który Brytyjczycy postanowili… zmniejszyć. Wygląda jak poważna limuzyna pomniejszona w skali i zaskakiwać może fakt, że wciąż jest w nim tak dużo miejsca. Jest czarujący nie tylko swoim wyglądem, ale i sposobem w jaki jeździ. Niska pozycja kierowcy, krótki rozstaw osi, tylny napęd – to wszystko przynosi gokartowe skojarzenia i trochę też tak się go odbiera zza kierownicy. Jego rok produkcji do 1958 i okazuje się, że nawet w tych latach Brytyjczycy konstruując taniego, rodzinnego sedana zrobili to tak, by frajdę miał kierowca. To niebywałe, ale uwierzcie, że mimo np. bębnowych hamulców frajda z dynamicznej jazdy w nim jest 10x większa niż dajmy na to w dużym fiacie.
Czytaj dalej Austin A35 1958 – SPRZEDANY