Podsumowanie roku 2024

Na stronie gieldaklasykow.pl zaprezentowaliśmy i opisaliśmy w 2024 roku 1800 pojazdów, z których duża część została sprzedana, ale nie o tym będziemy tu pisać. Wszak wymiar komercyjny naszej działalności to jedno, ale najważniejsza jest pasja i wszystkie historie i spotkania, dzięki którym możemy cieszyć się pełnią życia wśród klasycznych samochodów, z klasycznymi samochodami i wśród miłośników aut klasycznych. Poznajcie listę najważniejszych dla nas wydarzeń mijających 365 dni.

#10/2024 Como Car Week

Na miejscu 10. najważniejszych wydarzeń mijającego roku 2024 postanowiliśmy umieścić nasze doroczne „wakacje”, czyli majowe święto motoryzacji nad jeziorem Como w północnych Włoszech. Como Car Week to impreza główna: Concorso d’Eleganza Villa d’Este, coś dla „zwykłych” ludzi: Amici & Automobili – Wheels & Weisswürscht, fantastyczne FuoriConcorso, a także liczne imprezy towarzyszące, organizowane chociażby przez Veteran Car Club Como.

Zamiast trzech dni, planujcie tydzień! To jest tak spektakularne, że nawet tłumy widzów podczas Public Days w Villa Erba nie przeszkadzają. W tym roku ciężar naszego uczestnictwa w Como Car Week przerzuciliśmy na tematyczne FuoriConcorso. W tarasowych ogrodach dwóch połączonych ze sobą willi: Villa Grumello oraz Sucota, ze wspaniałym widokiem na jezioro Como, mogliśmy podziwiać perły brytyjskiej motoryzacji, wspaniałą kolekcję bolidów Formuły 1, zabytkowe motocykle, a nawet polski akcent. Ten ostatni w spektakularnej postaci AGTZ Twin Tail czyli niesamowitej inkarnacji Alpine A220, zaprojektowany przez Zagato dla La Squadra.

W willi naprzeciwko zastaliśmy wspaniałą ekspozycję Kimera Automobili, z chyba wszystkimi dostępnymi u nich konfiguracjami. Na ulicach co krok można było uprawiać car spotting, a obejście wszystkich parkingów w okolicach obu willi przyprawiało o szybsze bicie serca.

To prawdziwa uczta dla oczu i duszy fana motoryzacji. Wystarczy przejść się po mieście. Do Cernobbio w tym okresie zjeżdżają wspaniałe klasyki, supercary i prawdziwe gwiazdy międzynarodowej sceny automotive.

#9/2024 R1000L x 2

Miejsce dziewiąte zajął Rajd Tysiąca Liści i Rajd Tysiąca Minut. Imprezy były dwie, wystartowaliśmy w sumie trzema samochodami, ale po kolei…

Rajd Tysiąca Minut, czyli 17 godzin rywalizacji na trasie 600 km z odcinkami jazdy na regularność, próbami sportowymi i łamigłówkami nawigacyjnymi postanowiliśmy pokonać Austinem A35 z 1958 roku. To rajd, w którym premiuje się załogi używające wiekowego sprzętu, według regulaminu mieliśmy jeden z najlepszych przeliczników w stawce. Wóz przed imprezą gruntownie przeserwisowaliśmy, choć szybko okazało się, że moc 34 KM niekoniecznie satysfakcjonuje. Pojawiły się problemy techniczne, walczyliśmy jak lwy i choć wciąż byliśmy w grze, nasza przygoda przerwana została w połowie pierwszego dnia, kiedy na zjeździe górską drogą zabrakło nam hamulców i choć Adam uratował auto, to zabił skrzynię biegów. Dzięki uprzejmości organizatorów rajdu i pomocy @autolawetamaslanka mogliśmy wrócić na start i dokończyć rajd naszym niezmordowanym Range Roverem. Był pod ręką i spełniał wymagania regulaminu. Przy okazji odkryliśmy, że na wąskich górskich drogach obowiązuje prawo silniejszego. RR trzymał prędkość na odcinku RT, bo wszyscy z naprzeciwka przed nim uciekali. Po raz kolejny – sprawdził się znakomicie, i choć jedyną wywalczoną przez nas nagrodą był Puchar za wytrwałość, wracaliśmy do domu z uśmiechami na ustach.

Rajd Tysiąca Liści to kończący sezon, nawigacyjno-turystyczny rajd samochodów zabytkowych, okraszony odcinkami jazdy na regularność. Jesienią wybraliśmy Citroena CX 25 GTI Turbo 2. Auto jest z 1988 roku, więc współczynnik nie był tak dobry jak w Austinie, ale za to komfort jazdy zagwarantował obłędny i można było się w całości skupić na trasie rajdu i zadaniach. Finalnie zajęliśmy 11. miejsce w regularności i 15. w generalce i choć podium było daleko, był to nasz najlepszy wynik w czwartym starcie w historii imprezy. Postęp widać, fascynują nowe doświadczenia, piękne trasy i widoki oraz możliwość naprawę dobrego przetestowania sprzętu.

Jeżeli lubicie jeździć, polecamy! Warto zacząć od treningu, który szykują organizatorzy już w marcu 2025. Regulamin dopuszcza używanie aplikacji na telefon, profesjonalne wyposażenie w postaci Haldy potrzebne Wam nie będzie.

#8/2024 Retromobile i Salmson

Rétromobile to paryski tydzień z klasyczną motoryzacją na najwyższym poziomie. To właśnie tu wszyscy najwięksi europejscy dealerzy klasyków pokazują, na co ich stać! Aukcje pojazdów klasycznych podczas targów również przyciągają tłumy. My w swoim kalendarzu mamy wpisane Rétromobile już na stałe. A rok 2024 przyniósł nam jeszcze większą niż dotychczas niespodziankę, dlatego też znalazł się w zestawieniu najważniejszych wydarzeń roku.

Nasz pierwszy przedwojenny samochód przyszedł do nas niemal sam. Sympatyczny entuzjasta z Francji, mieszkający kilkadziesiąt kilometrów od Le Mans, zaproponował nam coś, w co nie mogliśmy uwierzyć… w zamian za znajdujące się w naszej ofercie Maserati Quattroporte III mogliśmy otrzymać prawdziwy skarb. Salmson S4C Faux-Cabriolet z 1933 roku w totalnie oryginalnym stanie zachowania to coś, o czym nawet nie śmieliśmy marzyć.

Sytuacja była oczywista, wystarczyło połączyć fakty i pojechać z Quattroporte na przyczepie, żeby odebrać Salmsona. A przy okazji – uczestniczyć w paryskim święcie motoryzacji. Dla nas to była totalna magia! Fantastyczne miejsce pod Paryżem, w którym zarezerwowaliśmy nocleg, okazało się być idealne do zdjęć naszego nowego nabytku. Wszystko złożyło się w piękną całość.

Więcej o Salmsonie i jego historii przeczytacie w naszym artykule:

Pierwsze przedwojnie

#7/2024 Zakup Singera

Po Salmsonie poszliśmy za ciosem. I chociaż wielu ludzi pukało się w głowę słuchając naszych planów, to my uważamy, że w ciekawych samochodach przedwojennych o unikatowej historii jest przyszłość, a ta przygoda zasługuje na 7 miejsce na liście naszych najważniejszych wydarzeń mijającego roku.

Zaczęło się o tego, że sprzedaną Alfę Romeo obiecaliśmy dostarczyć o Bremy. Był to termin Techno Classica Essen, więc nie pozostawało nic innego, jak po wykonaniu zadania pójść za ciosem i pojechać z pustą lawetą na targi. Szybka runda po halach otrzeźwiła nas momentalnie. Wybór nie ten co przed laty, nasze wymagania wysokie, a budżet niestety nie astronomiczny. Nie znaleźliśmy nic, gdzie byśmy czuli, że warto negocjować i wdrożyliśmy plan B, jadąc na umówione spotkanie do Gallery Aaldering w Bremmen w Holandii.

Tam czekał na nas Singer Nine Sports Special, czyli niewielkie auto z wyścigowym nadwoziem wykonanym na zamówienie. Jego historia była fascynująca. Pierwszy właściciel kupił Singera jako jeżdżące podwozie i od razu zabrał je do Francji. Tam powierzył firmie Lemaitre budowę aerodynamicznej karoserii. Silnik był wykonany według wariantu wyścigowego, miał zgodnie z regulaminem samochodów małolitrażowych pojemność mieszczącą się w 1000 cm³, ale jego wał podparty był na trzech, a nie dwóch łożyskach, co pozwalało uzyskać wyższe prędkości obrotowe. Planem właściciela Singera był start w wyścigu 24h Le Mans i choć pierwsze lata z życia tego samochodu owiane są tajemnicą, jego historię z lat 1951-2020, kiedy samochód przebywał w jednych rękach, mamy udokumentowaną niemalże rok po roku, dokument po dokumencie.

Jeżeli chcecie wiedzieć o nim więcej, zapraszamy do artykułu:

Drugie przedwojnie? Chyba oszaleliście!

To niezwykle ciekawe auto na sam koniec roku zdecydowaliśmy się wprowadzić do oferty, więc tak, możecie go kupić!

Singer Nine Sports Special 1933 – 179000 PLN – Poznań

#6/2024 Wyprawa po Iso

Wyprawa do Włoch zawsze zapada w pamięć, szczególnie jeżeli jedzie się po auto marzeń. Po drodze zatrzymaliśmy się nad Como, a to pozwoliło zrobić zdjęcia, które z pewnością należą do naszych ulubionych w tym roku.

Iso chodziło po głowie nam od dawna. Na każdej wystawie w Europie dokładnie niuchaliśmy każdy egzemplarz. Grifo niestety zawsze było poza naszymi możliwościami. GT – oglądaliśmy kilka. Przymierzaliśmy się do też do Lele. Jedno oglądaliśmy w Szwajcarii, inne w Holandii, a finalnie znaleźliśmy nasze Iso podczas targów w Mediolanie w 2023, a do zakupu podeszliśmy na początku 2024. Nasz wybór to Iso Rivolta S4, jedyny czterodrzwiowy model tej niszowej marki. Jest to model wielokrotnie rzadszy od Lele, w swoim czasie reklamowane jako najszybsze cztery fotele na świecie.

Auto jest takie jak uwielbiamy, czyli zachowane w ogromnej mierze w oryginalnym stanie, ze zjawiskowym welurem i pięknie pachnie. Jest też niezwykle rzadkie, bo wszystkich S4 i poliftowego modelu Fidia wyprodukowano raptem 192 egzemplarze. Nasz fabrykę opuścił pod koniec 1969 roku i jest najprawdopodobniej ostatni z 46 wyprodukowanych sztuk modelu S4. Pochodzi z Włoch, z samego Mediolanu, czyli z najbliższej okolicy fabryki w Bresso. Miało tylko jednego użytkownika, i była nią znana osobistość świata mody, Mila Schoen.

Całą historię opisaliśmy w artykule:

Iso Rivolta S4 – ostatnia z 46 sztuk

#5/2024 Polski Konkurs Elegancji

Numerem pięć na naszej liście najważniejszych wydarzeń roku jest w 2024 roku Polski Konkurs Elegancji, który odbywa się w malowniczym Pałacu Rozalin pod Warszawą i na którym jesteśmy obecni od lat. Tym razem spotkał nas niemały zaszczyt, ponieważ aż dwa samochody z naszej kolekcji zakwalifikowały się do finału. Z dumą zaprezentowaliśmy Iso i Salmsona. Konkurencja z roku na rok jest coraz większa, więc trzeba naprawdę czegoś niezwykłego, aby wywalczyć nagrodę. Tym razem pozostaliśmy na drugim planie, ale i tak jesteśmy dumni, że w tak doborowym towarzystwie mogliśmy pokazać dwa auta z naszej stajni.

Trzymamy kciuki, by kolejna edycja była równie spektakularna, a jeszcze mocniej, by po raz pierwsza była mobilna! Tak, aby całej prezentowanej klasyki motoryzacji można było doświadczyć jeszcze pełniej. Nie ma nic piękniejszego, niż klasyki w ruchu i fakt, że na terenie pięknego parku w Rozalinie samochody jedynie stoją niczym posągi, z pewnością jest największym niedociągnięciem tej wspaniałej imprezy.

#4/2024 Moto Classic Wrocław

XI edycja MotoClassic Wrocław uplasowała się na 4. miejscu na naszej liście najważniejszych wydarzeń w 2024 roku. Trzy dni spędzone na terenie Zamku Topacz podczas imprezy to zawsze przyjemność. Wysiłek przy organizacji stoiska wynagrodzony jest satysfakcją z możliwości zaprezentowania szerszej publiczności prawdziwych pereł klasycznej motoryzacji, a także uruchomienia silników i krótkich przejażdżek.

Oczywiście skorzystaliśmy z okazji… jeździł Salmson, a jeszcze więcej Singer, który wypożyczany był niemal jak taksówka. Jeździł też nasz najnowszy zakup, spektakularny Saab 92b z 1955 roku. Wóz, który pobił rekord prędkości na zamarzniętym jeziorze w Szwecji i o którym wydano książkę dla dzieci, opowiadającą legendę bicia kolejnego rekordu w USA. Auto w trakcie imprezy znalazło nowego właściciela. Dziś możecie go zobaczyć w Muzeum Motoryzacji Wena, stoi tam na ekspozycji.

W tym roku szczególne wyróżnienie spotkało prowadzącego Giełdę klasyków Adama. Dostał od organizatorów zaproszenie i podjął się wyzwania, stając się członkiem Jury Konkursu Elegancji MotoClassic Wrocław. To było poważne zadanie i duży zaszczyt, by móc oceniać auta uczestników bok w bok z Włodzimierzem Zientarskim i Patrykiem Mikiciukiem. Przewodniczącym jury był laureat Oscara, Allan Starski, który wraz z małżonką, Panią Wiesławą, kostiumografką, zadbał o to, by doceniać nie tylko auta, ale i załogi. Przy takim składzie Jury pewnym było, że do końcowego sukcesu potrzebny był nie tylko wspaniały pojazd, ale i odpowiedni pomysł i właściwe dopasowanie załogi. Poziom Konkursu stał na bardzo wysokim poziomie, obrady były burzliwe, ale werdykt zgodny.

Nasze stoisko na MotoClassic w tym roku było większe niż kiedykolwiek. Największe zainteresowanie wzbudzały tu auta, które na innych imprezach są nieco pomijane, co odbieramy jako wyraz wysokiej świadomości publiczności. Przykładem nasze Renault 4L z 1964 roku – pojazd z jednej strony popularny, ale z drugiej absolutnie wyjątkowy z racji stanu zachowania, kolorystyki i faktu, że pochodzi z samego początku produkcji. Po raz pierwszy na MotoClassic prezentowaliśmy nie tylko auta, ale również kreacje dobrane do części wybranych przez nas samochodów. Za tą część naszej ekspozycji odpowiadała Retromania.

Jeżeli zastanawiacie się, o jakim Renault mówimy, wciąż jest dostępne:

Renault 4L 1964 – 45000 PLN – Poznań

#3/2024 Forzaitalia.pl

Lubimy Rozalin, uwielbiamy włoską motoryzację. A gdy dochodzi do tego świetna organizacja, mamy mocnego kandydata do tytułu zlot roku. Włoskie samochody w obłędnych ilościach, pyszne jedzenie i wspaniała atmosfera. Co roku wyczekujemy tej daty i zawsze jest to najwyższej klasy przyjemność. Nie mogło być inaczej i w 2024 zlot Forzaitalia.pl, tak w naszych sercach, jak i na liście najważniejszych wydarzeń, musi być bardzo wysoko.

Przez lata za zlot zaglądaliśmy naszym ukochanym Fiatem 130 Coupe. Po jego sprzedaży przyjechaliśmy Alfą Romeo Spider, w kolejnym roku Maserati Ghibli, a w 2024 przyszła kolei na nasz ostatni włoski zakup, czyli Iso Rivolta. Zaprezentować przed dużą grupą przyjaciół długo wyczekiwany zakup zawsze jest miło, podobnie jak przedstawić coś, co nawet grupie największych pasjonatów nie jest znane na żywo. Nasza Iso Rivolta S4 to najprawdopodobniej jedyny egzemplarz w Polsce, co nie powinno szczególnie dziwić, zważywszy, że wyprodukowano ich raptem 46 sztuk. Zachowana jest w absolutnie oryginalnym stanie, co z pewnością wyróżnia ją wśród większości Iso na świecie, które na różnych etapach swojego życia przechodziły renowacje. Oczywiście oznacza to, że nasz samochód nie jest wizualnie idealny i zarówno na karoserii, jak i we wnętrzu, można odnaleźć mankamenty i ślady działania czasu. My uwielbiamy jego oryginalne spękania lakieru na masce, ale nie każdy musi tak na to patrzeć… w takim towarzystwie nikt jednak niedoskonałości palcem nie wytyka i może takie Iso stać w jednym rzędzie z idealnie odrestaurowanymi włoskimi klasykami, a może nawet tuż przed nimi.

Mimo dumy z naszego znaleziska i zakupu, byliśmy przekonani, że to niemożliwe, by zakasować całą konkurencję. A jednak, okazało się, że cuda się zdarzają. Z imprezy wróciliśmy z tarczą, z nagrodą za Pojazd zlotu, wygrywając jednocześnie złoty bilet na prestiżowy Polski Konkurs Elegancji. Cieszymy się z tego sukcesu bardzo, zdając sobie sprawę, że prędko się taka sytuacja nie powtórzy.

#2/2024 Retro Motor Show

To już 8 lat i 7 edycji targów Retro Motor Show. Giełda Klasyków wspierała i była obecna ze swoją ofertą na każdej z nich. Od małego stoiska na hali 5 w 2016 roku, aż po rok 2022, kiedy to wypełniliśmy klasykami na sprzedaż cała halę 5A i rok 2023, gdy nasze stoisko witało wchodzących na targi od strony Wejścia wschodniego, zajmując pół pawilonu numer 3.

Retro Motor Show w tym roku były absolutnie wyjątkowe. Rekordowa ilość samochodów, rekordowa powierzchnia i blisko 30 tys. zwiedzających. A u nas na stoisku? 1600 m2 powierzchni, kilkanaście naszych aut na sprzedaż i kilkadziesiąt od zaprzyjaźnionych dealerów i osób prywatnych. Łącznie 41 zaprezentowanych samochodów i motocykl, a finalnie – dwie ważne nagrody!

Iso Rivolta S4 otrzymało najważniejszą nagrodę Najlepszy pojazd Retro Motor Show Awards 2024, a Salmson S4C Faux-Cabriolet zgarnął puchar za Oryginalny stan zachowania. To szalenie miłe wyróżnienie i niezwykle cieszymy się, że nasza pasja i motoryzacyjne wybory zostały nagrodzone.

To niezwykle miłe, że stanowimy nie tylko komercyjną stronę imprezy, ale zostajemy również wyróżnieni za jakość naszych klasyków. Wśród blisko 1000 pojazdów z pewnością nie jest łatwo się wyróżnić, a nam się to w tym roku z pewnością udało.

#1/2024 Classica Mierzęcin

Do Mierzęcina zaglądaliśmy co roku, ale zawsze jako obserwatorzy. Tym razem poszliśmy na całość, pełne cztery dni uczestnictwa, jako pełnoprawni uczestnicy zlotu. Zawsze fascynował nas park w Mierzęcinie i piękny sposób, w jaki komponował się z klasyczną motoryzacją. Ale być widzem, a doświadczyć pełni wrażeń jako uczestnicy, to dwie różne rzeczy. Udział w siódmej edycji Classica Mierzęcin to był wyjątkowy czas, wspominamy wspaniale i każdemu imprezę polecamy. Z pewnością nie bez znaczenia był nasz wybór samochodu, padło na pierwsze przedwojnie, Salmsona S4C Faux-Cabriolet z 1933 roku.

Impreza w Mierzęcinie stanowi połączenie swobodnego spotkania towarzyskiego z bogatym programem atrakcji w nastrojowym miejscu. Był rajd, a cała przejechana przez nas trasa miała ponad 100 km długości i prawdę mówiąc nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak przyjemna. Nasz kochany Salmson sprawił się idealnie. Sunięcie nim po lokalnych drogach z prędkościami maksymalnie 70 km/h to czysta przyjemność… no i miny mijanych ludzi były bezcenne. Weekend stanowią dni otwarte, podczas których samochody prezentowane są publiczności, ale… to tu też wygląda zupełnie inaczej, niż na innych zlotach. Zapewne znaczenie ma fakt, że Mierzęcin znajduje się dość daleko od dużych ośrodków i po prostu nie trafiają tu ludzie przypadkowi.

Salmson zrobił furorę i po raz pierwszy w historii imprezy, podczas Konkursu Elegancji, rozgrywanego tu pod auspicjami FIVA, nasze auto zgarnęło specjalne wyróżnienie. Otrzymaliśmy nagrodę za wyjątkowe zachowanie oryginalnego stanu samochodu. Było to ogromne zaskoczenie i niezwykle miła niespodzianka. Przyjechaliśmy przecież autem porysowanym i absolutnie nie błyszczącym na imprezę, której głównym patronem jest firma lakiernicza NOVOL.

Bardzo miłym zaskoczeniem było dodatkowe wyróżnienie naszej załogi za dopasowanie do retro stylu imprezy. Dzięki genialnym radom Oli z Retromania.pl, otrzymaliśmy także wyróżnienie za Stylową Załogę, co było wyróżnieniem zarówno dla auta, jak i dla nas, za stroje klimatem wpasowujące się w lata 30.

Z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję w 2025 roku i z pewnością tu wrócimy, i Wam również z całego serca Classicę Mierzęcin polecamy. Dla nas to była impreza roku!

Jeżeli macie ochotę poczytać o naszych odczuciach po udziale w Classica Mierzęcin, zapraszamy do artykułu

Podróż w czasie, czyli Classica Mierzęcin Salmsonem