Volvo zawsze były przewidywalne, ale 480 to rewolucja. Sylwetka klina, podnoszone lampy, tylna klapa w formie pojedynczej szyby (co było nawiązaniem do sportowego modelu 1800 ES), na wyposażeniu po raz pierwszy w szwedzkim aucie komputer pokładowy, a pod maską pierwsze złącze diagnostyczne. Do tego przedni napęd i tylne zawieszenie opracowane przez firmę Lotus, a dla najbardziej wymagających – turbo. To było auto dla wszystkich, którym propozycje w klasie kompaktowej wydawały się zwykłe i oklepane. Cena była wysoka, co przełożyło się na ograniczony sukces. Do 1995 roku wyprodukowano 76 tys. egzemplarzy – mało, przez co dziś jest to już auto niespotykane. Być może to jest powód, dla którego podróżowanie tym niebieskim egzemplarzem przypomina wycieczkę latającym spodkiem, tudzież klasykiem o kolejne 20 lat starszym. W odwracaniu głów na ulicach przebija chyba nawet model PV albo Amazona. To ciekawe, ale doskonale odzwierciedla sentyment za latami 80-tymi. 8-bitowa grafika, pierwsze dyskietki i podnoszone lampy jak w samochodach sportowych – to jest to.
Volvo 480 S
Rocznik: 1992
Przebieg: 162000 km
Pojemność: 1998 cm³
Skrzynia: automatyczna
Moc: 112 KM
Volvo 480 S z wolnossącym, 2-litrowym silnikiem o mocy 112 KM.
Dzięki masie własnej ledwie przekraczającej tonę jeździ bardzo dynamicznie.
Dzięki automatycznej skrzyni do miasta idealne, ale i na trasie sprawdza się super.
Jak to w Volvo – doskonale opracowane, ergonomiczne fotele, zapewniają wysoki komfort.
Silnik produkcji Renault, słynny z długowieczności i niezawodności, w tej wersji montowany w Volvo 480 w ostatnim etapie produkcji.
Samochód oryginalnie z rynku niemieckiego, sprowadzony w 2015 roku do Polski. Od 2016 roku wpisane do Ewidencji Pojazdów Zabytkowych i włączone do kolekcji, obejmującej wiele modeli Volvo. Używane na zlotach i rajdach pojazdów zabytkowych, garażowane, użytkowane okazjonalnie.
Auto świeżo po kompletnym, rozszerzonym serwisie mechanicznym, obejmującym:
– przegląd olejowy,
– wymiana rozrządu z pompą wody,
– pasek wielorowkowy,
– świece,
– przewody zapłonowe,
– uszczelnienie silnika,
– nowe hamulce przód i tył,
– nowe przewody hamulcowe,
– nowe końcówki drążka kierowniczego,
– nowe łączniki stabilizatora,
– nowe wycieraczki przód i tył,
– nowa poduszka silnika.
Auto po naprawie blacharskiej i lakierniczej progów i tylnych nadkoli.
Nowa tylna belka.
Przy samochodzie zostało wykonane wszystko, by mogło cieszyć nowego użytkownika bez ponoszenia kolejnych inwestycji w najbliższym czasie. Jest zdrowe blacharsko. Jeździ bardzo przyjemnie, i równie dobrze wygląda.
Koszt wykonanych w ostatnich dwóch miesiącach prac to około 12 tysięcy złotych.
Auto zarejestrowane na żółte tablice samochodu zabytkowego, co dla nowego użytkownika oznacza brak konieczności wykonywania corocznego badania technicznego (jest bezterminowe) i brak obowiązku ciągłości w ubezpieczeniu OC.