Giełda klasyków na Retro Classics Bavaria

Uwielbiamy pokazywać nasze auta na zagranicznych wystawach. Pozwala nam to skonfrontować jakość naszej oferty z poziomem europejskiego rynku. Nie walczymy niską ceną. Serca próbujemy podbijać unikatowością oferty. Z jednej strony prezentuje ona naprawdę ciekawy i zaskakujący dobór modeli, a z drugiej również piękny stan egzemplarzy. W dniach 6-8 grudnia 2019 trafiliśmy na zamykającą niemiecki sezon wystawę Retro Classics Bavaria, organizowaną w Norymberdze.

Zdecydowaliśmy się zaprezentować w Norymberdze 6 samochodów z naszej oferty.

Debiutuje tutaj idealnie zachowany Mercury Monterey ’67. Jego stan nawet dla nas był zaskoczeniem. Auto nigdy nie przechodziło napraw blacharskich, zachowało częściowo oryginalną powłokę lakierniczą, ma oryginalne chromy, winylowy dach, w pełni oryginalną komorę silnika i podwozie. Jego wnętrze jest fantastycznie utrzymane, ale też niezwykle zaprojektowane, wręcz futurystyczne, z ogromnym prędkościomierzem, który pięknie rozświetla się nocą. W zestawie książka serwisowa, oryginalna instrukcja, tabliczka protect-o-plate, folder Mercurego na rocznik ’67 i 3 komplety oryginalnych kluczyków. Samochód na pewno robi wrażenie rozmiarami. Wielu Niemców próbowało policzyć długość Mercurego. Rekordzista stwierdził, że ma 6 metrów 😉 Zielony kolor z pewnością nie jest najpopularniejszy dla tego modelu… i dobrze! Auto na pewno się wyróżnia. Wiele osób zastanawiało się, jak to możliwe, że taki wóz może wyglądać tak dobrze bez renowacji.

Nasz Citroen 2CV z kolei renowację przeszedł, co w połączeniu z ceną powoduje niezłe zainteresowanie. Oferujemy go nawet z zestawem piknikowym.

Duże zainteresowanie wzbudza na pewno nasz 500 SL. Co ciekawe, choć 107-emek nie brakuje, dominują tańsze wersje, a drugiej pięćsetki tutaj nie widzieliśmy. To jest hit pod względem ilości osób oglądających i wyszukujących mankamenty. Rekordzista wytknął palcem ich aż pięć. Dla nas to normalna rzecz, zważywszy, że auto nie przechodziło nigdy pełnej renowacji. Dla nich nie. Zastanawia nas tylko, czy są to osoby zainteresowane zakupem. Nie da się jednak pominąć faktu, że oryginalnie, pięknie zachowana kierownica czy deska rozdzielcza to spore atuty. Szlachetne oznaczenie 500 SL może spowodować, że auto tu sprzedamy. Rozmowy trwają.

Nasza perła to z pewnością Fiat 130 Coupe. Tak, jest drogi, ale też bezsprzecznie piękny. I jedyny na wystawie. Pokazujemy światu jego wspaniałe welurowe wnętrze, jak i puchary zdobyte na Varsopolis i ForzaItalia.pl. Przebojem są jego ręcznie malowane dekory. Początkowo po zakupie nie byliśmy do nich przekonani. Teraz je kochamy. Szwajcarskie pochodzenie i udokumentowany przebieg to tutaj spore atuty. Auto może zostać w Niemczech, z kilkoma osobami rozmawiamy o cenie.

Fiat 500 to z kolei nasza maskotka. Auto jest prezentowane z otwartą klapą i nie ma właściwie osoby, która by nie podeszła zobaczyć z bliska silnik. Auto jest odrestaurowane od śrubki. Jego stan wzbudza powszechny zachwyt. Ludzie potrafią docenić tutaj stan, jak i ilość i jakość pracy włożonej w samochód.

Bitter SC. Okazuje się, że mimo niskiego nakładu produkcji ludzie model znają. Były wizyty właścicieli innych Bitterów, członków niemieckiego klubu Bittera, były też słowa uznania. Ba! Te najcieplejsze padły z ust szefa firmy, Markusa Ericha Bittera, który odwiedził nas na stoisku i był zachwycony jakością zachowania naszego egzemplarza. Stwierdził, że nawet jego nie wygląda jak nasz, co napawa nas dumą, ale nie wpłynie na podniesienie ceny w ofercie.

A sama wystawa? Może oczarować jakością, choć nie rozmachem. Spokojnie można całość zobaczyć w ciągu około 3 godzin. Wystawa zajmuje 4 spore hale, a co na nich możecie odnaleźć, sprawdźcie w poniższej galerii.