Projekt X1/1 był pierwszym seryjnym samochodem z napędem na przednie koła marki FIAT. Został zaprojektowany przez Dantego Giacosę i uznany za samochód wszechstronny. Pierwsza seria Fiata 128 została wprowadzona na rynek w kwietniu 1969 roku. Prawdziwą innowacją w porównaniu do niemal wszystkich konkurentów z napędem na przednie koła, był zespół napędowy zamontowany poprzecznie. Model 128 charakteryzuje się także innymi innowacyjnymi rozwiązaniami technicznymi, np. niezależnym zawieszeniem obu osi. Wnętrze skupia się bardziej na funkcjonalności niż na luksusie, z prostą i przyjazną deską rozdzielczą. Chociaż Sport Coupé wywodzi się z sedana, to projektanci Fiata przeprowadzili taki przewrót konstrukcyjny, że trudno jest znaleźć punkty styku projektów stylistyki obu samochodów. Wersje „S” i „SL”, w jakich samochód był dostępny, różnią się z zewnątrz, szczególnie rodzajem kół i odmiennym wyglądem osłony chłodnicy. Co więcej, „SL” czyli Sport Lusso, wyróżniał się czterema okrągłymi reflektorami, chromowanymi ramki wokół wszystkich okien, klamkami drzwi i korkiem wlewu paliwa również w chromie. Wnętrze „SL” jest bardziej wyrafinowane, z bardziej miękkimi i regulowanymi siedzeniami. W tej wersji oferowane były dwa silniki: 1116 cm³ o mocy 64 KM oraz 1290 cm³, uzyskany poprzez proste zwiększenie średnicy cylindra, który rozwija 75 KM. Egzemplarz Fiata 128 SL Sport Coupe 1300 z ogłoszenia został odrestaurowany od A do Z, a kolor jego nadwozia i wnętrza zgadza się z oryginałem.
Fiat 128 SL Sport Coupé
Rocznik: 1972
Przebieg: km
Pojemność: 1290 cm³
Rodzaj paliwa: benzyna
Skrzynia biegów: manualna
Moc: 75 KM
Czy Wy też marzyliście o tym aucie dawno, dawno temu?
Byłem w nim zakochany w połowie lat 90-tych po lekturze książki Zdzisława Podbielskiego „Pojazdy Włoskie”. Jednak nigdy nie spotkałem godnego egzemplarza i zdążyłem o nim zapomnieć aż do niedawna, kiedy ujrzałem tę oto sztukę😀
Fiat 128 Sport Coupe 1300 z 1972 roku został odrestaurowany od A do Z. Remont zakończył się w tym roku i trwał przez wiele, wiele lat. Blacharka, lakier, hamulce, amortyzatory, felgi, opony i silnik. No właśnie, poza obróbką głowicy wóz zyskał kompletny, nowy blok z tłokami, korbowodami i wałem korbowym włącznie, który został kupiony jako leżak magazynowy.
Kolor karoserii i wnętrze zgadzają się z oryginałem. Wszystko jest w topowym stanie, a konfiguracja iście prospektowa – po prostu wycina z butów. Nie trzeba nic robić, tylko się cieszyć jazdą. Silnik 1300 oferuje bardzo dobre, jak na 50-letnie auto, osiągi – 75 KM przy masie 815 kg gwarantuje przyspieszenie do 100 km/h w 12 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 160 km/h.
A te kolory… nie ma nudy!