Mercedes 280 SLC C107 konstrukcyjnie był blisko spokrewniony z modelem SL. Dłuższy rozstaw osi i zamknięte nadwozie zmieniły jego charakter. Dzięki temu bardziej niż do niedzielnej przejażdżki po bulwarze nadawał się on na dalsze, komfortowe podróże. Silnik 2,8 l pojawił się w ofercie w kilka lat po debiucie, w odpowiedzi na oczekiwania klientów oczekujących bardziej ekonomicznych pojazdów w dobie kryzysu paliwowego. Dwuwałkowy, sześciocylindrowy silnik zapewniał wcale nie mniej wigoru, niż oferowane równolegle V8, zwłaszcza w odprężonych wersjach dostępnych za Oceanem. Zapewne to skłoniło pierwszego właściciela tego egzemplarza do zamówienia i prywatnego importu modelu, który wówczas w USA oferowany nie był. Do rejestracji konieczne było jedynie wymienienie licznika na taki, który pokazuje prędkość w milach. Oczywistym gratisem było zachowanie o wiele bardziej urodziwych zderzaków i świateł wersji europejskiej, a także – niedostępnej za Oceanem – welurowej tapicerki.
Mercedes 280 SLC C107
Rocznik: 1978
Przebieg: 110000 km
Pojemność: 2746 cm³
Rodzaj paliwa: benzyna
Skrzynia biegów: manualna
Moc: 177 KM
Wyposażenie:
– radio
– wspomaganie kierownicy
Prezentowany egzemplarz to Mercedes R107 z silnikiem o pojemności 2,8 l sprzężony z manualną 4. stopniową skrzynią biegów. Jest to wersja europejska, lecz został sprowadzony do Polski z USA. Prawdopodobnie był to samochód europejski wyeksportowany do USA na życzenie poprzedniego właściciela. Jedyna przeróbka, mająca dostosować go do tamtejszego rynku, to licznik w milach. Cała reszta galanterii karoserii jest fabryczna. Powłoka lakiernicza została odnowiona przez poprzedniego właściciela, ale zgodnie z zachowaniem oryginalnego koloru. Z naszej strony został wykonany detailing powłoki, polegający na odpolerowaniu utlenionej warstwy.
Karoseria jak na swoje lata jest zdrowa i pozbawiona oznak korozji, być może jest to zasługa konserwacji newralgicznych miejsc.
Wnętrze harmonijnie, zgrywające się kolorem z karoserią w welurowym wykończeniu. Dla znawców tematu nie jest tajemnicą, że te materiały szybko poddawały się promieniom słońca, co powodowało ich blaknięcie. W tym egzemplarzu zachowały się w naprawdę niezłej kondycji. Nie są przetarte i poplamione.
Komora silnikowa została odświeżona podczas przeglądu silnika i napędu. Całość sprawia niesamowite wrażenie, a fakt wzorowo pracującego motoru oraz napędu jest tego dopełnieniem.
Auto naprawdę świetnie jeździ, przyspiesza bez najmniejszego problemu.