Strich-Achter był w naszej rzeczywistości w latach 70. szczytem motoryzacyjnych marzeń. Nawet dekadę później wciąż do tych Mercedesów wzdychano, szczególnie gdy były wyposażone w silniki diesla, tak bardzo cenione w dobie reglamentowanej etyliny. Lata 70-te i 80-te to był czas, do niektórych niejednokrotnie chcielibyśmy wrócić… i wcale nie znaczy to konieczności przesiadania się na Maluchy i Duże Fiaty. Wszak lepiej żyć nie tyle minioną codziennością, co marzeniami, a taki Mercedes 220D W115, jak ten prezentowany, to prawdziwa kapsuła czasu. Przepiękny egzemplarz z drugiej serii z silnikiem 2,2 l diesel. Unikatowy wręcz z racji swojej oryginalności, z niskim przebiegiem. Jest rewelacyjny.
Mercedes 220D W115
Rocznik: 1975
Przebieg: 72000 km
Pojemność: 2197 cm³
Rodzaj paliwa: diesel
Skrzynia biegów: manualna
Moc: 60 KM
Czy Wy także miło wspominacie puchacza, przejściówkę, gargamela (tylko u mnie na osiedlu), czyli Mercedes-Benz w115? Wóz, który doskonale wpisywał się w krajobraz ursynowskich osiedli i postoju taksówek 30 lat temu. Synonim prawdziwego Mercedesa w PRL.
Po naprawdę długim czasie poszukiwań znalazłem auto z 1975 roku, model 220D z przebiegiem zaledwie 72.000 km i w pierwszym lakierze (dokładne pomiary w galerii). Jest jak nowy. Stan wyśmienity, wspaniały, cudowny. Auto przeszło u mnie serwis olejowy oraz detailing. Jest przygotowane do rejestracji i czeka na nowego właściciela.
Mam nadzieję, że się Wam podoba!